O tym, że nie wolno spalać gałęzi, liści i innych resztek roślinnych na posesjach mówi Ustawa
o odpadach z dnia 14 grudnia 2012 roku.
Nie ma już zatem żadnej furtki i palenie gałęzi, liści i wszystkich innych odpadów zielonych jest zabronione.
Gmina odbierze od nas wszystkie posegregowane odpady, łącznie z odpadami zielonymi. Ma taki obowiązek, więc zakaz palenia jest obligatoryjny.
Palący bowiem gałęzie i liście w ogrodzie mogą otrzymać mandat w wysokości minimum 500 złotych. Wystarczy, że sąsiad zadzwoni po służby, oskarżając nas o uciążliwe zachowanie, które uniemożliwia mu korzystanie z jego posesji (art. 144 Kodeksu cywilnego). Może się to skończyć pouczeniem, a może uszczuplić nasz portfel o 500 zł. A mówi o tym art. 145 Kodeksu wykroczeń: “Kto zanieczyszcza lub zaśmieca obszar kolejowy lub miejsca dostępne dla publiczności, a w szczególności drogę, ulicę, plac, ogród, trawnik lub zieleniec, podlega karze grzywny nie niższej niż 500 złotych”. Czyli może być i więcej.
Co zrobić z gałęziami, liśćmi i innymi odpadami zielonymi
Oczywiście najlepszym miejscem dla wszelkich odpadów zielonych z ogrodu jest kompostownik. Można do niego wrzucać i liście, i gałęzie (rozdrobnione), i skoszoną trawę, i resztki warzyw, kwiaty czy chwasty. Jeśli jednak nie możemy sobie pozwolić na komfort posiadania kompostownika, a co za tym idzie darmowego nawozu na najwyższym poziomie, musimy pozbyć się odpadów zielonych w inny sposób.
Wszystkie te odpady można umieścić w specjalnie do tego przystosowanych workach i wystawić za bramę w terminie, który ustala gmina. Oczywiście wówczas nie możemy sobie odliczyć od opłat za wywóz odpadów kwoty, którą może każdy posiadacz kompostownika.